Zbiory kukurydzy w sezonie 2020 | Agro-As

Jak kształtowały się zbiory kukurydzy w sezonie 2020? ➤ Rekordowy zbiór w 2020 i wysokie ceny usatysfakcjonowały rolników ➤ Sprawdź nasze podsumowanie!

Większość z nas już dawno zapomniała, że zbiory kukurydzy mogą trwać i trwać. Prace zaczęły się później niż w poprzednich sezonach, kombajny wjechały w kukurydzę na początku października 2020 r. i zjechały wygonione ulewnymi deszczami na blisko 10 dni. Prawdziwe żniwa rozpoczęły się po 20 października, a i tak posuwały się bardzo powoli do przodu. Głównie przez wodę utrzymującą się na polach, ale także z powodu bardzo wysokich plonów.

Bardzo wysoka wilgotność zbiorów

Jedynym mankamentem, który doskwierał producentom, była bardzo wysoka wilgotność zbioru. Odmiany o niskim FAO w przedziale 220–240 charakteryzowała wilgotność pomiędzy 28 a 33% pod koniec października. Zdecydowanie na plon nikt nie narzekał, gdyż większość gospodarstw zbierała około 15 t/ha mokrego ziarna. Natomiast odmiany o FAO 260–280 bardzo długo utrzymywały wilgotność powyżej 40%, słaba wymłacalność nie pozwalała na zbiór nawet do połowy listopada. Co gorsza, plonowanie w przeliczeniu na wilgotność 30% nie odbiegało mocno od odmian z krótszym FAO.

Należy także zwrócić uwagę na znaczną presję chorób grzybowych fuzaryjnych, ale także głownię. Jak zawsze flinty nie zawiodły. Początek żniw, czyli okres po 20 października 2020 r., na wczesnych flintowych mieszańcach FAO do 240 nie rozczarował, poziom DON-ów oscylował w większości dostaw poniżej poziomu detekcji. Jakość ziarna też była zdecydowanie lepsza: mniejszy odsetek frakcji zmiażdżonej, połamanej, co oczywiście związane było bezpośrednio z niższą wilgotnością zbioru, a także większą twardością ziarna z uwagi na szklistą twardą skrobię.

Zbiór kukurydzy w 2020 r. usatysfakcjonował rolników

Jako przedsiębiorstwo, którego jedną z głównych gałęzi działalności jest skup i suszenie kukurydzy, pękaliśmy z dumy, słysząc od klientów, że ten „MAS 11.K (FAO 220) to sypie tyle, co FAO 240 konkurencyjnych hodowli”, że „CHIANTI (FAO 240) to koszę i koszę, tak obficie sypie, jeszcze takich plonów nie miałem”, że „LUXURI (FAO 230), LG 31.205 to dobrze, że mnie namówiliście, bo moje oczekiwania co do plonów były o 30% mniejsze”. W tym wszystkim ważne jest bez wątpienia to, że gospodarstwa, które planowały siewy pszenicy po kukurydzy, mogły sobie na to pozwolić, ponieważ zebrały kukurydzę o FAO do 240 do 7 listopada, natomiast mieszańce o wyższym FAO zmusiły rolników do zmiany planów na siew zbóż jarych lub kukurydzy w kolejnym sezonie.

Zadowolenie z plonów zebranych w 2020 r. spotęgował fakt utrzymujących się bardzo korzystnych cen w skupie kukurydzy. Powodem takiego stanu rzeczy był deficyt kukurydzy ziarnowej, którego doświadczyliśmy w końcówce sezonu 2019/20. Braki surowca powodowały, że od września do około 10 października kukurydza była najdroższym zbożem na rynku surowców paszowych. Także rozciągnięte w czasie żniwa nie poprawiały dostępności surowców, a słabnąca złotówka pozwalała eksporterom oferować wysokie ceny zakupu. Wrażenie ograniczonej podaży zostało spotęgowane szybko rosnącymi cenami na giełdach towarowych.

Producenci, widząc stale rosnące ceny surowców, redukowali sprzedaż do niezbędnego minimum pokrywającego potrzeby finansowe gospodarstwa. Za ten stan zdecydowanie odpowiadały fundusze inwestycyjne, których pozycja spekulacyjna na giełdach surowcowych już dawno nie była tak silna, a działania tak wyraźnie oderwane od mocnych fundamentów rynku zbożowego. Kiedy cały rynek zdecydowanie obawiał się efektów nadchodzącego kolejnego lockdownu oraz wyraźnego ograniczenia popytu z uwagi na niższą konsumpcję bezpośrednią surowców zbożowych i mięsa, inwestorzy w postaci funduszy podnosili poprzeczkę cenową dla świata. 

Kryzys wywołany pandemią wpłynął na rynek zbóż

Kryzys, który spowodowany został globalną pandemią, odcisnął swoje piętno na gospodarkach wielu krajów Europy i świata, w samej Unii Europejskiej zużycie zbóż na cele paszowe spadło o blisko 3 mln ton w sezonie 2020/21. Zamknięte zostały restauracje, a wakacyjne kurorty jeszcze nigdy w historii nie ograniczyły w takim stopniu swojej konsumpcji. Nasze postrzeganie świata także uległo zmianie, już nie planowaliśmy dalekich podróży, tylko z obawy o zdrowie ograniczaliśmy kontakty bezpośrednie, spotkania i uroczystości rodzinne. A światowa produkcja zbóż, takich jak pszenica i kukurydza odnotowała rekordowe wartości. Według październikowego raportu USDA światowa produkcja pszenicy w sezonie 2019/20 wyniosła 764 mln ton, natomiast w sezonie 2020/21 była większa o blisko 7 mln ton. Podobnie produkcja kukurydzy w sezonie 2019/20 wyniosła 1116 mln ton, a w sezonie 2020/21 wzrosła do 1158 mln ton.

Jak taka rekordowa produkcja ma się do cen na rynkach towarowych? Nie ma się w ogóle. Kapitał spekulacyjny zafundował światu ceny jak w obliczu globalnego deficytu, IV kwartał 2020 r. zarejestrował ceny najwyższe od początku roku. Tego typu dane mogą świadczyć o tym, że w obliczu tego kryzysu siła nabywcza każdej waluty spada w relacji do surowców zbożowych, postrzeganych jako gwarant bezpieczeństwa żywnościowego w przypadku ograniczeń w wolnym handlu oraz transporcie. Takim kryterium z całą pewnością kierują się najwięksi importerzy ziarna na świecie, budują zapasy wyższe, niż budowali w czasach bez pandemii. Ten czynnik także determinuje dzisiejszą sytuację rynkową.

Zbiory zbóż w sezonie 2020 w Unii Europejskiej

Rynek największej gospodarki świata, czyli rynek Unii Europejskiej, poddany presji spekulacyjnej bazującej głównie na doniesieniach o niższych zbiorach pszenicy rok do roku o 16 mln ton osiągnął poziom cen w IV kwartale w eksporcie rzędu 215 euro za tonę w portach Morza Północnego. Należy jednak zauważyć, że nadwyżka pszenicy w bilansie Unii wynosi ponad 20 mln ton i w porównaniu nie do ubiegło sezonu, lecz do ostatnich 5 lat nie jest jakimś ewenementem. Należy także dodać, że sezon 2018/19 poprzedzający rekordowy sezon 2019/20 przyniósł zbiory pszenicy miękkiej na poziomie 128 mln ton, czyli mniejsze niż w sezonie 2020/21 o 1 mln ton, a ceny osiągane w eksporcie nie były aż tak wysokie.

Wracając jednak do kukurydzy, której świat wyprodukował o blisko 50 mln więcej, wiemy, że nasz wspólnotowy rynek musi rocznie zaimportować z krajów trzecich od 18 do 20 mln ton. Szacunki zbiorów dla UE w 2020 r. wskazują na wartości około 63 mln ton kukurydzy, co w przypadku naszego rynku oznacza konieczność zaimportowania ponad 18 mln ton. Nie jest to wartość większa od ilości importowanych w poprzednich sezonach, jednakże wiele wskazuje na to, że kierunki importu ulegną zmianie.

Dotychczasowy największy eksporter kukurydzy na rynek UE, jakim jest i była Ukraina, jest efektywnie kokietowany cenowo przez rynek chiński, który absorbuje znaczne ilości towaru od wschodniego sąsiada UE. Przewidywania wskazują, że w tym sezonie znacznie zwiększymy import z Kanady, która dotychczas nie była znacznym eksporterem na nasz rynek kukurydzy. Łączna wysokość importu w sezonie 2020/21 powinna być zbliżona do 2019/20, przewidywane mniejsze zużycie kukurydzy w przemyśle paszowym o około 1 mln ton w skali UE spowoduje, że import nie przekroczy wartości z ubiegłego sezonu.

Kukurydza jedną z najbardziej opłacalnych upraw zbożowych w 2020 r.

Polska, która sezon 2020/21 może uznać produkcyjnie za bardzo udany z uwagi na dobre zbiory zbóż, rzepaku, a także kukurydzy, dostarczy na deficytowe rynki UE ponad 1 mln ton kukurydzy. Areał produkcyjny kukurydzy na ziarno w naszym kraju zmalał rok do roku o blisko 60 000 ha, ale zbiór był wyższy od tego z 2019 r. O ponad 400 tys. ton. Kukurydza okazała się dla znacznej większości producentów najbardziej opłacalną uprawą spośród wszystkich upraw zbożowych. Rentowność tej uprawy, która zawsze była wysoka, w roku 2020 w stosunku do 2019 wzrosła o 100%. To dane, które bez wątpienia zachęcą rolników do uprawy tego gatunku, mocno zniechęconych uprawą jęczmienia oraz innych gatunków paszowych.

Część areału kukurydzy w 2021 r. zostanie także wymuszona późnym zbiorem tego gatunku w 2020 r. Producenci, którzy po odmianach z FAO powyżej 260 planowali zasiew pszenicy ozimej, z powodu późnych zbiorów, zdecydują się zapewne na wiosenne siewy kukurydzy.

Jesteśmy przekonani, że przyszłością dla naszego rynku, pozwalającą planować rośliny następcze, są odmiany, których okres od zasiewu do zbioru determinuje FAO pomiędzy 220 a 250. Nasza oferta zawiera jedne z najlepszych mieszańców dostępnych na rynku o FAO 240, do których bez wątpienia należy zaliczyć flinta odmiany CHIANTI oraz flint – denta uprawy LIMAGRAIN 31.205. Obie odmiany udowodniły swoją wartość, a o ich atrakcyjności świadczy fakt, że rolnicy rezerwowali już w trakcie żniw te odmiany pod przyszłoroczny siew.

Także doskonały następca MAS-a 15.P – MAS 11.K udowodnił swoją wartość, kolba typu pośredniego fix-flex wykorzystała optymalnie warunki pogodowe i pomimo krótkiego FAO zaplonowała tak jak jej konkurenci z grupy 240. Wiemy, że dobre odmiany nie potrzebują dodatkowej reklamy i wsparcia, ale nasza firma jak zawsze zagwarantuje klientom, którzy decydują się na siew właśnie tych mieszańców, dobrą umowę na sprzedaż mokrego ziarna.

Autor: Tadeusz Simiński, dyrektor handlowy

 

O firmie

Firma AGROAS założona w 1992 r., lider rynku działający w branży kompleksowego zaopatrzenia rolnictwa i obrotu płodami rolnymi, jest jedną z najszybciej rozwijających się firm w regionie. Zasięgiem działania obejmuje Polskę południowo-zachodnią. Zatrudnia blisko 300 pracowników.

Archiwum

Tagi

Polityka prywatności

Aby zapewnić prawidłowe działanie i wygląd niniejszego serwisu oraz aby go stale ulepszać, stosujemy takie technologie jak pliki cookie oraz usługi firm Adobe oraz Google. Ponieważ cenimy Twoją prywatność, prosimy o zgodę na wykorzystanie tych technologii.

Tylko niezbędne
Zgoda na wybrane
Zgoda na wszystkie